Forum Warhammer Sesje Strona Główna Warhammer Sesje
NASZE SESJE WARHAMMERA
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lidia- sama o sobie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warhammer Sesje Strona Główna -> Lidia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcl
Zakonnica



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczecin/ łódź

PostWysłany: Sob 2:48, 30 Gru 2006    Temat postu: Lidia- sama o sobie

Moja przygoda zaczęła się dawno dawno temu... oj ale nie tak dawno bom przcież jeszcze piekna i młoda jest...

Chcesz posłuchać więcej? To przysiądź się przyjacielu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcl
Zakonnica



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczecin/ łódź

PostWysłany: Sob 3:01, 30 Gru 2006    Temat postu:

Ba! 15 już lat temu.. a nawet 16... pogubiłam się już.. wiodłam sobie spokojne, niziłocze życie... Takie z matką, ojcem, kuzynami, ciotkami, wójkami, siostrzeńcami, dalszą i bliższą rodziną...
Żyliśmy sobie spokojnie. Oh, wiadomo, waśnie były. A bo to Ojcec zawsze mówił, że ja w gorącej wodzie kąpana. Ja na to, że Ojciec za mało marchewki je, a matka zawsze krzyczala "olaboga co ja z wami mam"...
Ale spokojnie mi się żyło. W mojej małej wiosce.
Bo powiem Ci, że jak teraz świata trochę zwiedziłam to ta moja wioska, taka maluchna się wydaje.. tyci tyci... a My niziołki... gdzież tam do wypraw dalekich stworzone...

Ale dnia pewniego przyszło wojsko. OHO!!! tyle wojska toś ty jeszcze pewno nie widział. Był taki Pan Elf. wysoki, że hej!
Dostojny, wyniosły.. Ynteligent jaki...
Powiedział, że wojna, że źli ludzie do nas idą.. że my niziołki do boju musimy iśc. Ja, jakoż, że najbardziej "światowa" byłam, mówię mu, że my małe stworzenia, krótkie nóżki mamy, mało siły.. do niczego się na wojnie nie przydamy.
Ale elf.. o tu powiem, do głębi mnie prouszył... powiedział, że my niziołki, może i małe. może i słabe. Ale nikt nie gotuje jak my..
I toż to święta racja jest!!!
NIE MOGLIŚMY ZOSTAWIĆ TEGO BIEDNEGO WOJSKA NA PASTWĘ ŚMIERCI GłODOWEJ. Krzyknęłam więc rodzinę, pogoniłam tych i tamtych, garków napakowalim i jazda!
W tem mój uparty siostrzeniec, Will, powiedział, że też chce iśc. Jak jam go po głowie nie grzmotnęła, toż to jeszcze mleko miał pod nosem! (chociaz twierdził, że to nie mleko... nie wiem o co mu chodzi...)
Matluę niemal mu zastępuję, to się bałam, że to młode takie. Ale skoro wyrywny, a Pan Elf powiedział, że wszystkich trza wziąć, to się zgodziłam. I tak mały Will ruszył z nami w Świat....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marcl dnia Sob 12:21, 13 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcl
Zakonnica



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szczecin/ łódź

PostWysłany: Sob 1:15, 13 Sty 2007    Temat postu:

Ten Will to jednak tęgą ma głowę. Od małego, mieszał to to wszystko co się dało. HA smieszne rzeczy mu czasem wycodziły. W zzasadzie nawet nie widziałam, że taki skarb mam pod ręką... NA początku marudziłam, że będzie przeszkadzał, bo gotować nie umi, ale ten twardy był i cały czas coś tam swojego pichcił na uboczu. Śmiałam się z niego, ale jakaz głupia wtedy byłam! Przecież Willy zycie nam wszystkim uratował.. ale o tym później...
Nie wiem skąd, nie wiem jak, ale maluch szybko wymyślił ciekawy przepis na niezwykłą miksturę. Własciwosci miała czasem az przerazające... bo gdy sie włożyło do niej drewnianą łyzkę, ta niemal stawała w płomieniach, metalowe zaś, gorszej jakości z lekka jakby topniały...
A biada temu co spróbowałby sie tgo wywarunapic! Trup! Trup jak nic na miejscu!!!
heh. niestety, a może i stety, kilka osób miał okazje "dogłębniej" poznać jej własciwości.
Ale zła jestem na tego nicponia, bo raz mi tą zupą ulubioną sukienke zachlapał... plamy nie do zycia a w niktórych mijescach to i przeżarte było... i sukienka do wyrzucenia, a niowiuśka taka piekna była...

Kiedy już tak ruszyliśmy z tym wojskiem, to trzba było smarkacza pilnować coby swojego kociołka nie stawiał obok jedzenia, bo by sie jeszcze jaki żołniez pomylił i otruł i kłopoty same by były...

Tak wiec dni nam mijały na gotowaniu, sprzataniu, gotowaniu, sprzataniu... zwłaszcza krasnoludzkiej nacji zasmakowało nasze jedzenie, a takie to to łakome, że w mig wyczerpały nam się zapasy i mało co do buntu nie doszło...
I oczywiście cała wina na biedne niziołki spadła, a my przeciez niczemu winne... jak chcieli żebyśmy gotowali, to gotowaliśmy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warhammer Sesje Strona Główna -> Lidia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin